poniedziałek, 30 maja 2022

Wrocławski Program Tramwajowy 2.0. Znamy kierunki rozwoju tras tramwajowych do 2027 r.


Miasto Wrocław pokazało kierunki rozwoju tras tramwajowych do 2027 roku. Najwyższy priorytet uzyskały trasy na Swojczyce, Jagodno, Klecinę, Maślice i do szpitala przy ul. Borowskiej. Jeszcze w tym roku ogłoszony zostanie przetarg na zaprojektowanie trasy na Maślice, a zrealizowanie 5 zadań, wydłuży sieć tramwajową w stolicy Dolnego Śląska o kolejnych około 11 km. Inwestycje zależą od zewnętrznych dofinansowań – Wrocław otrzymał właśnie środki z Polskiego Ładu na realizację trasy autobusowej na Jagodno.

W ciągu ostatnich 3 lat na rozwój komunikacji miejskiej we Wrocławiu przeznaczyliśmy ponad miliard złotych, inwestując w nowy tabor, modernizację dotychczasowego czy poprawę jakości torowisk w mieście w ramach TORYwolucji. Nie możemy zapominać także o budowie dwóch zupełnie nowych linii tramwajowych - na Popowice, którą oddamy już w tym roku i na Nowy Dwór, z której wrocławianie skorzystają w przyszłym roku. Koszt tych inwestycji przekracza 500 mln zł, a przecież przed nami także budowa nowych mostów Chrobrego, po których będzie przebiegała 1,7-km trasa tramwajowa na Swojczyce. To już się dzieje, ale na tym nie chcemy poprzestawać, dlatego podjęliśmy się opracowania planu działań tramwajowych na kolejne lata, pamiętając jednak o tym, że nadal nie znamy szczegółów kolejnej perspektywy unijnej – mówi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. 

Po realizacji trasy tramwajowej na Popowice, TAT i na Swojczyce Wrocław będzie mógł pochwalić się 101 km tras, dzięki czemu ponad 50% mieszkańców będzie miało przystanek oddalony od miejsca zamieszkania o maksymalnie 500 m (do 7,5 minuty pieszo).  

Dążymy do tego, by tras tramwajowych we Wrocławiu było jeszcze więcej, ale musimy pamiętać, że miasto cały czas się zmienia i rozwija, dlatego do realizacji kolejnych zadań musimy się dobrze przygotować. Stąd powstanie Wrocławskiego Programu Tramwajowego 2.0, który jest odświeżeniem powstałego planu z 2016 roku – dodaje Elżbieta Urbanek, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Transportu UMW.  

Zgodnie z Wrocławskim Programem Tramwajowym z 2016 roku miasto oddało do użytku trasę tramwajową w ulicy Hubskiej, w tym roku zakończy prace w ul. Popowickiej, a w kolejnym na Nowym Dworze. Do końca bieżącego roku opracowany zostanie także projekt trasy tramwajowej na Swojczyce.  


 

Po co Wrocławski Program Tramwajowy 2.0?  

Nowy dokument to świeże podejście do zadań tramwajowych. Przeanalizowaliśmy łącznie 39 tras, biorąc pod uwagę także przebieg wariantowy. Skupiliśmy się na aż 16 kryteriach, m.in. efektywności inwestycji, potencjale pasażerskim, przestrzeni, przyrodzie, organizacji czy kosztach. W wyniku analiz wyłoniliśmy 5 priorytetowych kierunków, które znalazły się w nowym Wrocławskim Programie Tramwajowym 2.0 – mówi Monika Kozłowska-Święconek, dyrektor Biura Zrównoważonej Mobilności UMW.  

Najwyżej punktowane trasy otrzymały rekomendacje, na podstawie których powstała ostateczna lista priorytetów do 2027 roku:
·        Swojczyce;
·        Maślice;
·        Jagodno (Trasa Autobusowa – I etap);
·        Klecina;
·        Szpital Borowska

To nasze priorytety do 2027 roku z perspektywą unijną do rozliczenia do 2030 roku. Już projektujemy trasę na Swojczyce, przystępujemy do realizacji I etapu inwestycji na Jagodno, czyli Trasy Autobusowej, na którą otrzymaliśmy dofinansowanie z Polskiego Ładu, ale również chcemy ogłosić przetarg na zaprojektowanie trasy na Maślice i wierzę, że stanie się to jeszcze w tym roku. Będzie to trasa o długości 3,2 km, z 9 parami przystanków, biegnąca od Tarczyński Arena do planowanej pętli przy linii kolejowej 273. Dzięki realizacji tej inwestycji aż 11 tysięcy osób zyska dostęp w odległości 500 m do przystanku tramwajowego. A dzięki parkingom P&R i odpowiedniej integracji z autobusami, trasa tramwajowa na Maślice będzie także nową ofertą komunikacyjną dla Stabłowic i Pracz Odrzańskich – mówi prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.  

Zrealizowanie 5 zadań tramwajowych, które znalazły się planie inwestycji wydłuży sieć o kolejnych około 11 km, a mieszkańcy osiedli zyskają dostępność do kolejnych 26 par przystanków. Połowa mieszkańców będzie miała komfortową dostępność do tramwajów (500 m do najbliższego przystanku).  

Trzeba jednak jasno podkreślić, że budowa samych tras tramwajowych to nie wszystko. Potrzebny jest komfortowy tabor, infrastruktura towarzysząca, czyli np. kolejne zajezdnie czy środki na realizację pracy przewozowej. Dlatego przy planowaniu rozwoju sieci tramwajowej, pod uwagę należy brać wszystkie aspekty finansowe. Szacowany koszt realizacji 5 zadań z naszego planu wraz z nowym taborem, to ponad 600 mln zł, przy czym z uwagi na obecną sytuację gospodarczą, koszty mogą znacząco wzrosnąć – dodaje prezydent Wrocławia.  

Plan szacuje także zapotrzebowanie na tabor tramwajowy, przy czym obsługa Swojczyc może być zapewniona z obecnych planów zakupowych MPK, z kolei na Maślice, Borowską i Klecinę potrzebnych będzie dodatkowych 14 tramwajów.  

Finansowanie  

Do realizacji wszystkich pięciu kierunków miasto będzie starało się o unijne dofinansowanie. Już teraz trasy na Swojczyce, Maślice i Jagodno zostały zgłoszone do KPO, Dolnośląskiego Ładu i Programu Inwestycji Strategicznych, a przed samorządami także nowa perspektywa unijna i nowe programy dla miast.  

Staraliśmy się przedstawić plan, który przede wszystkim jest odpowiednio zaplanowany i możliwy do realizacji. Po pierwsze, nie możemy całkowicie sparaliżować miasta, a po drugie, musimy uwzględniać też inne potrzeby mieszkańców, czyli tym samym odpowiednio gospodarować środkami. Dodatkowo myślimy także o przyszłych kosztach utrzymania i eksploatacji miasta, a przecież wzrost liczby pociągokilometrów, miejsc w zajezdniach, kapitału ludzkiego czy utrzymania taboru będzie wzrastał – dodaje Elżbieta Urbanek.  

Raport, który w całości dostępny jest na oficjalnej stronie miasta www.wroclaw.pl,  zawiera również m.in. zestaw podstawowych wytycznych oraz standardów dotyczących projektowania tras, przystanków czy pętli tramwajowych, które powinny być każdorazowo uwzględnione przy tworzeniu koncepcji i projektów. Znajdziemy tam także schematy trasy tramwajowej, które można wykorzystać przy projektowaniu na trasach lub ich fragmentach w zależności od lokalizacji.

 

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Rozważania adwentowe 2016

"Byliśmy wielcy, byliśmy pewni...

Opierając się codziennej rutynie nie zwątpiliśmy. To co wydawało się tak dalekie i nierzeczywiste stało się realne. Po tylu latach właściwej egzystencji odebrano nam to co ważne.

Zastanawiając się nad złożonymi procesami życia często uciekają nam sprawy prozaiczne. Upiory dawnych lat tylko czekają, żeby w odpowiedniej chwili wbić ostrze w nasze serce. I tak było tym razem. Jedna osoba zapoczątkowała niezrozumiały łańcuch wydarzeń. Doprowadził on do kryzysu tak wielkiego, że tylko siła najwyższa mogła zmienić bieg wydarzeń.

Zawiązano spisek mający na celu zniszczenie mojej osoby. Chciano zniszczyć wypracowane relacje. Zagłuszyć odwieczne dążenie do prawdy. Aby przeciwdziałać, poświęciłem na ołtarzu sprawiedliwości wszystko co miałem najcenniejsze. Teraz tylko historia to oceni.

Nigdy się nie poddamy, nigdy. I na koniec, najlepszą rzeczą, jaką o nas będą mogli powiedzieć, to to, że udało nam się wytrwać."

wtorek, 6 grudnia 2016

Lidia Wysocka - romansowała z Adolfem Hitlerem?

źródło: encyklopedia.szczecin.pl
Lidia Wysocka (ur. 24 czerwca 1916 w Rogaczewie, zm. 2 stycznia 2006 w Warszawie) – polska aktorka, piosenkarka, a także reżyser teatralny. Założycielka, reżyser, kierownik artystyczny i artystka Kabaretu Wagabunda (1956–1968).

Dlaczego zapamiętano ją nie tylko z teatralnych występów? 

W 1935 zadebiutowała na srebrnym ekranie główną rolą w filmie Kochaj tylko mnie u boku Witolda Zacharewicza i Kazimierza Junoszy-Stępowskiego. Rok później (1936) ukończyła studia w warszawskim Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. Jej debiut sceniczny nastąpił w Teatrze Polskim w Warszawie w 1936. Z powodzeniem występowała w filmie, teatrze i w radiu, zarówno przedwojennym jak i powojennym - w szerokim wachlarzu tematycznym: od dramatu po farsę.

W czasie drugiej wojny światowej więziona przez Gestapo na Pawiaku jako zakładniczka w ramach hitlerowskiej akcji odwetowej za likwidację przez polskie podziemie agenta niemieckiego wywiadu, Igo Syma (który partnerował jej w Złotej masce). Podobnie jak jej koledzy i koleżanki bojkotowała kontrolowany przez Niemców teatr. Pracowała jako kelnerka (w kawiarni „Na antresoli”). W latach 1940-1944 występowała w warszawskim teatrzyku Na Antresoli. Odmówiła propozycji niemieckich filmowców z UFA. Mimo tej odmowy, jak pisze serwis film.onet.pl: "plotki o jej rzekomym romansie z Adolfem Hitlerem prędko rozeszły się po okupowanej Warszawie. Mówiono, że jest ulubienica Hitlera, który pragnie zrobić z niej międzynarodową gwiazdę. Nieprawdziwe informacje zaszkodziły karierze polskiej aktorki. Po latach wyznała, że nigdy nic nie łączyło ją z Adolfem Hitlerem, a cała sytuacja z domniemanym romansem była wyssana z palca."

Na przełomie lat 1980/1990 występowała na antenie Programu I z felietonami własnego autorstwa Rozmowy o piosence, w których poruszała aktualne tematy kulturalne.

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Miłosierdzie Boże to nie wszystko. Pamiętaj o Sprawiedliwości!

Niedziela Miłosierdzia Bożego. Przeżywaliśmy ją niedawno. Na pewno trzeba ufać Bożemu Miłosierdziu, ale nie można zapominać, że Bóg to też Sędzia Sprawiedliwy. Zapraszam do lektury.
 
W ostatnich miesiącach sporo jest dyskusji nt. „miłosierdzia”, zwłaszcza „Bożego miłosierdzia”.
Oto kilka typowych pytań, które padają podczas takich dyskusji:
Czy Boże przymioty są takie same jak przymioty człowieka?
Czy któryś spośród Bożych przymiotów jest największy, jeśli tak, czy jest to miłosierdzie?
Czy Boże słowa w Biblii dotyczące miłosierdzia mogą „przebić”, unieważnić czy zaprzeczyć innym Bożym słowom?
Czy Boże słowa dotyczące miłosierdzia zaprzeczają Jego słowom dotyczącym sądu?
Czy słowa Pana Jezusa dotyczące miłosierdzia anulują te o owcach, kozłach i piekle?
Czy ktokolwiek, choćby penitent, może kontynuować życie w grzechu ponieważ Bóg jest miłosierny?
Czy spowiednicy mają święty obowiązek informowania penitenta, że dobrze uformowane sumienie nie może zawierać poglądu, że można pozostawać w grzechu, nawet wyznanym na spowiedzi - „ponieważ Bóg jest miłosierny”?
Nie jest niczym zaskakującym, że w historii Kościoła podobne pytania pojawiały się już w przeszłości. Niektórzy uczniowie Orygenesa z Aleksandrii (185 A.D. – 232 A.D.) podtrzymywali pogląd, który znany był później jako herezja „uniwersalizmu”, że wszyscy ludzie będą zbawieni przez miłosierdzie Boże i że Bóg, który jest miłosierny, nikogo nie skaże na wieczne potępienie. Niektórzy, na podstawie pewnych fragmentów pism Orygenesa twierdzą, że sam Orygenes również opowiadał się za jakąś formą „uniwersalizmu” np. w swojej pracy „O zasadach” („De principia”), w komentarzu do Listu do Efezjan 1, 9-10 pisze:
 
„…które zamierzał w Chrystusie, aby się stały, kiedy czas osiągnie swoją pełnię – aby wszystkie rzeczy na ziemi i w niebie zgromadzić razem pod jedną głową, jednym Chrystusem…”
Orygenes próbował wyjaśnić jak to będzie możliwe i doszedł do sugestii, że – ostatecznie – nawet sam diabeł może być zbawiony:
 
„…którzy zwani są diabłem i jego aniołami… po poddaniu cięższym i sroższym karom… udoskonaleni przez tę srogą metodę kształcenia, są odnawiani… i dlatego zmierzają przez każdy stan do coraz doskonalszej formy, osiągając nawet tę, która jest niewidzialna i wieczna…”
 
Jednym z pierwszych Ojców Kościoła, który odniósł się do uniwersalizmu czy herezji „miłosierdzia” był św. Ireneusz (zm. 202 A.D.), w swoim dziele „Przeciw herezjom”, które zasadniczo odnosiło się do herezji gnostycyzmu, jednak poruszało również problemy innych herezji. Bez nazywania tego wprost „herezją miłosierdzia”, tym którzy twierdzili, że Boże miłosierdzie upewnia nas, że wszyscy pójdą do nieba, Ireneusz odpowiedział, że tworzą sobie innego boga, boga, który nie jest Bogiem Biblii, boga, który nie objawił się w osobie Jezusa Chrystusa:
 
„Ci udowadniają, że są bezrozumni, którzy wyolbrzymiają miłosierdzie Chrystusa, ale nic nie mówią na temat sądu, i patrzą jedynie na obfitą łaskę Nowego Testamentu; ale, zapominając o większym stopniu doskonałości, którego on od nas wymaga, usiłują wykazać, że istnieje jakiś inny bóg poza Tym, który stworzył świat” („Przeciw herezjom” 4:28).
 
„…starsi wskazywali, że ci są pozbawieni rozumu, którzy, dowodząc na podstawie doświadczenia tych, którzy wcześniej nie byli posłuszni Bogu, usiłują przedstawić nam inny obraz Ojca…” (tamże).
Ireneusz zauważa, że ci bezrozumni heretycy skupiają się tylko na tym, co Pan Jezus uczynił „współczując grzesznikom”, ignorują jednak „Jego sąd”.
 
Dodatkowo Ireneusz mówi również, że ci, którzy przedstawiają Boże miłosierdzie jako najważniejszą wartość, czy przymiot, anulujący grzechy, w rzeczywistości oskarżają Pana Jezusa, mogącego posłać grzesznika w ogień piekielny, o to, że nie jest najlepszym możliwym bogiem. Ireneusz wskazuje, że ci heretycy oskarżają Pana Jezusa, który sądzi grzeszników, o to, że nie jest – parafrazując znane powiedzenie – „tym wszystkim, czym mógłby być”.
 
„Bo ci sami heretycy wcześniej już wspomniani odpadli od wspólnoty przez oskarżanie Boga, w którego – jak twierdzą – wierzą”.
 
Ireneusz upewnia, że „… Bóg sądzi na wieczność tych, których sądzi, a uwalnia na wieczność tych, których uwalnia… Bo komu Pan powie: „"Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” ci będą potępieni na wieczność, a komu powie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!” – ci otrzymają królestwo na wieczność i będą czynić w nim stały postęp; jako że Bóg Ojciec i Jego Słowo są jedno, a Jego Słowo było zawsze obecne wśród ludzi na różne sposoby, dokonując wielu rzeczy, i zbawia od początku tych, którzy są zbawieni (bo ci są, których kocha Bóg, i podążają za Słowem Bożym według zakonu, do którego należą), a osądza tych, którzy są osądzeni, to jest tych, którzy zapominają o Bogu, bluźnierców i wiarołomców Jego Słowa” (tamże).
„Bóg skaże duchowe siły nikczemności, wiarołomnych aniołów, którzy zostali odstępcami, a także bezbożników, niesprawiedliwych, rozwiązłych i bluźnierców spośród ludzi na wieczny ogień” („Przeciw herezjom” 1:10:1).
 
Co do tych, którzy nauczają i rozpowszechniają herezję „miłosierdzia”, lub każdą inną herezję, Ireneusz naucza, że będą cierpieć i „pozostaną pośród tych w piekle”. A potem kontynuuje: „ Należy także z podejrzliwością podchodzić do tych, którzy porzuciwszy pierwotną wiarę (sukcesję), gromadzą się razem w jakimś innym miejscu, patrzeć na nich należy albo jako na heretyków o przewrotnych umysłach albo jako nadętych schizmatyków oddanych własnej przyjemności lub jako hipokrytów działających dla własnej chwały lub mamony. Ci wszyscy porzucili prawdę. I heretycy, w istocie przynoszący dziwny ogień do ołtarza Boga – a konkretnie dziwne doktryny – ci będą spaleni prze ogień z nieba, tak jak to stało się z Nadabem i Abihu (Księga Kapłańska 10, 1-2). Tacy, jako że powstają przeciw prawdzie i nawołują innych przeciw Kościołowi Boga, dołączą do tych, którzy są w piekle (apud inferos), zapadną się w ziemię w wyniku trzęsienia ziemi, tak jak ci, którzy byli z Korachem, Datanem i Abiramem (Księga Liczb 16,33). Ale ci, którzy wprowadzają rozłamy i rozdzierają jedność Kościoła, zostaną ukarani prze Boga tą samą karą jaką dostał Jeroboam.
(„Przeciw herezjom” Księga 4, rozdział 26, punkt 2)(http://www.newadvent.org/fathers/0103426.htm)
 
Człowiek może być kochający, ale – na przykład – niski i nie uzdolniony artystycznie albo sportowo; w takim przypadku prawidłowe będzie zdanie, że największym atutem tego człowieka jest jego zdolność kochania. Ale Bóg jest NIEZŁOŻONY (PROSTY); nie składa się z jakichś części, aspektów, cech, atrybutów czy właściwości jak ludzie. Powiedzieć, że Bóg jest dobry, albo wszechmocny, albo miłosierny, używając naszych ludzkich pojęć, znaczy dokładnie to samo, co powiedzieć, że „Bóg jest Bogiem”. Teologicznie nie ma żadnego sensu stwierdzenie: „Ze wszystkich Bożych przymiotów miłosierdzie jest największe, większe niż miłość, sprawiedliwość czy ____________(tu wstaw dowolny przymiot Boży).
 
Święty Ireneusz mówi nam, że tak jak błędem jest twierdzić, że wszyscy jesteśmy skazani na piekło czy czyściec aż do Sądu Ostatecznego, ponieważ największym atrybutem Bożym jest Sprawiedliwość (czy Jego gniew), tak błędem jest twierdzenie, jakoby wszyscy ludzie szli do nieba, ponieważ Bóg jest miłosierny. Mówi też, że skupianie się na tylko jednym przymiocie Boga, podczas gdy ignoruje się pozostałe, może prowadzić do sprzeczności na różnych poziomach Bożego Objawienia. Według św. Ireneusza taki błąd prowadzi do stworzenia sobie swojego boga, który nie jest Bogiem Biblii, do stworzenia sobie zbawiciela, którym nie jest Jezus Chrystus Ewangelii.
 
Powered By Blogger